Powrót do BlogowiSKO Szkoła Podstawowa im. Marii Konopnickiej w Harkabuzie
Zdobyliśmy I miejsce i puchar zwycięzców!

Zdobyliśmy I miejsce i puchar zwycięzców!

Warszawa 02.10.2014

61. MŁODZIEŻOWY ZLOT TURYSTYCZNY PTTK

Tak - dziewiętnaścioro uczniów naszej szkoły pod opieką pani Kingi, pani Ilony i pana dyrektora po raz drugi wzięło udział w rajdzie im. Trybowskich. W tym roku wyruszyliśmy w piękny piątkowy poranek z Kowańca. Zanim dotarliśmy na Turbacz, mogliśmy do woli nasycić się słońcem i rewelacyjnymi widokami. Nie brakło osób chętnych do bliskiego kontaktu z naturą poprzez całkiem dosłowne słuchanie tego, co w trawie piszczy. Z niektórymi natura bratała się sama, wysyłając w tym celu ufne motyle, które przysiadały to tu, to tam.  Po podreperowaniu nadwątlonych sił dzięki szerokiej ofercie bufetu na Turbaczu, ruszyliśmy dalej, bo już zwiększyła się częstotliwość pytania: "Daleko jeszcze?" (na co należy odpowiedzieć: "juzniedaleko kropka peel!"). Do naszego noclegu, czyli schroniska na Starych Wierchach, dotarliśmy około 17:00. Regeneracja sił okazała się procesem błyskawicznym, ponieważ już pół godziny później uczniowie biegali w pobliżu ogniska i większość kontynuowała bliskie kontaktowanie się z naturą, głównie poprzez spodnie w okolicach kolan.. (ciekawe, co na to powiedzą Mamy?). Przyroda odwdzięczyła się nam zachwycającym zachodem słońca.

Po męczącym dniu nadszedł wreszcie czas na... sen? Nie, na IMPREZKI POKOJOWE. Kto nie był, niech żałuje. W każdym razie po hulankach i swawolach przyszedł czas na ... sen? Nie, na bajeczkę na dobranoc. Tradycyjnie pani Ilona przeczytała historyjkę na dobranoc. Tym razem był to tekst dr. Seussa pt. "Słoń, który wysiedział jajko" i to właśnie stąd pochodzi motto naszej wyprawy. Po lekturze przyszedł czas na... sen? Nie, na nadprogramowe chichoty i zbiorowe wyprawy do toalety. Ale w końcu tak, w końcu nadszedł czas na (krótki) sen... (tu specjalne podziękowania dla Pewnych Chłopców, którzy mieli Przebiegły Plan Przejęcia Łazienki o Piątej Nad Ranem przesyłają pełne podziwu dla Waszej pomysłowości pani Kinga i pani Ilona - dzięęęęęki, chłopaki!).

Poranek przywitał nas piękny, ale po śniadaniu (podczas którego nauczyciele popisywali się trochę erudycją, elokwencją i "egelancją")  jako dodatkowa atrakcja pojawił się deszcz. W mgnieniu oka zamieniliśmy się w GieSzK (czyli Grupę Szeleszczących Krasnali), a to dzięki barwnym pelerynom. Na szczęście już przed Maciejową deszcz przestał padać, a my, posileni kawą (starszyzna) lub czekoladą na gorąco (młodzież) ruszyliśmy zielonym szlakiem do szkoły w Ponicach, gdzie w tym roku miało miejsce zakończenie rajdu. Było nam bardzo przyjemnie, ponieważ prowadzący pamiętali naszą grupę sprzed roku. Po konkursach wiedzy, po kiełbaskach i herbatce, przyszedł czas na ogłoszenie wyników. Cóż, miło nam poinformować, że oto po raz drugi zdobyliśmy I miejsce i puchar zwycięzców! Hura!

Odpowiedź na pytanie, czy za rok też ruszamy, jest oczywista.

 

Pozostałe wpisy z tej kategorii

Mikołajki

11.12.2015
Do nas przybył Mikołaj, a wkrótce my będziemy Mikołajem.
Więcej Mikołajki

Dzień Ziemi

22.04.2024
Tegoroczne obchody Dnia Ziemi odbyły się pod hasłem "Planeta kontra tworzywa sztuczne".
Więcej Dzień Ziemi