Ziemniak? Zasługuje na swój dzień!
Zagadka Pod krzakiem w ziemi rośnie ich wiele, Dzieci je chętnie pieką w popiele. Rozwiązanie zagadki - ziemniak. I to właśnie ziemniak stał się naszym bohaterem. Październik to miesiąc, który zachwyca nas bogactwem barw, różnorodnością zjawisk przyrodniczych oraz obfitością darów. Stało się to dla nas inspiracją do zorganizowania Święta Pieczonego Ziemniaka.
Znakomitą niespodziankę sprawiła nam piękna, słoneczna pogoda, która bez żadnych przeszkód pozwoliła nam świętować na świeżym powietrzu. Pierwszym punktem imprezy były wariacje na temat „Co można zrobić z ziemniaka?” Powstały więc ziemniaczane ludziki, stworki, zwierzątka i nie wiadomo do czego podobne "ziemniaczane dziwadła", które podziwialiśmy wspólnie, a które dostarczyły nam jeszcze większej motywacji do dalszego świętowania. Uczniowie klas IV – VI z wielkim zapałem wybrali się na spacer do lasu w Sielcu, oczywiście przestrzegając zasad ruchu drogowego, gdyż wędrowaliśmy drogą publiczną.
Jako że, po przyjściu na miejsce doskwierał nam głód, pierwszym pożywieniem były pieczone kiełbaski i chlebek. Hitem były przygotowane z wielkim kunsztem kulinarnym i upieczone warzywno – mięsne szaszłyki. Nasi mistrzowie serwowali także pieczone jabłuszka. Takimi master kucharzami byli: Bartek, Michał, Dawid i Szymon. Między posiłkami zbieraliśmy liście i nasiona drzew a potem rozpoznawaliśmy na podstawie ich charakterystycznych cech gatunki drzew najpierw iglastych a później liściastych rosnących w lesie.
Wędrując ścieżką przyrodniczo-historyczną im. prof. Karoliny Lanckorońskiej w Sielcu spotkaliśmy młodzież, która przybyła na warsztaty malarskie w plenerze.
Uwieńczeniem wspólnej wyprawy było kosztowanie wyśmienitych, pieczonych w ogniu ziemniaków, przyrządzonych na rózne sposoby: w mundurkach i owiniętych w folię, posolonych i bez soli, przypalonych i niedopieczonych, których - jak u dobrych gospodarzy przystało - nie brakło dla żadnego uczestnika. Poznaliśmy także wartości odżywcze ziemniaka. Upieczone w ognisku ziemniaki smakowały, jak potrawy z najlepszej kuchni świata. Była to ciekawa i udana impreza, bolały nas nogi, ale radość i satysfakcja z aktywnie spędzonego czasu była wielka.
