Za tajemniczymi drzwiami teatru…
12 października członkowie SKO z klasy I udali się na wycieczkę do Teatru Kubuś w Kielcach, aby obejrzeć spektakl pt. „Przygody Koziołka Matołka”. Wyjazd ten był prezentem od rodziców z okazji zbliżającego się ślubowania. Pierwszaki zaprosiły na ten wyjazd również młodszych kolegów z przedszkola.
Było to pogodne, rozśpiewane, żywiołowe i pełne uroku przedstawienie, którego główny bohater – Koziołek przemierza świat, szukając swego miejsca na ziemi. Odwiedza egzotyczne kraje, poznaje ich mieszkańców i przeżywa wiele emocjonujących przygód – groźnych, śmiesznych i pouczających. Wychodzi cało z każdej opresji i w chwale przybywa do Pacanowa, odnajdując całkiem blisko to, co dla niego najlepsze.
Spektakl zrealizowany został w atrakcyjnej, bardzo przez dzieci lubianej, konwencji zabawy teatralnej. Aktorzy ubrani w nieco za duże, zabawne kostiumy, przypominali dzieci. Wypełniali scenę (i nie tylko!) nieustannym ruchem i śpiewem. Akcja toczyła się wartko, co powodowało szybkie zmiany, tworzonych przez aktorów, kolejnych miejsc zdarzeń. Pozwalała na to prosta, ale pomysłowa scenografia. Umowność scenografii i jej czyste, żywe kolory pobudzały wyobraźnię najmłodszych widzów. Do ich możliwości percepcyjnych dostosowana była również lekka forma spektaklu, prosta fabuła, krótki, rymowany tekst sztuki i łatwo wpadająca w ucho muzyka.
Po obejrzeniu przedstawienia, które bardzo się wszystkim podobało, odbyło się spotkanie z panią Beatą Orłowską - jedną z najbardziej znanych i lubianych aktorek Teatru Lalki i Aktora „Kubuś”. Opowiedziała nam ona o pracy nad rolą, sposobach animacji różnych rodzajów lalek teatralnych, pracy z kostiumem, rekwizytem, maską. Aktorka zdradziła nam, jak powstaje przedstawienie teatralne, ile osób jest zaangażowanych do jego przygotowania, bez kogo, oprócz aktorów, przedstawienie nie może się odbyć. Uczestnicy spotkania sami mieli okazję zmierzyć się na scenie z wyzwaniami, które na co dzień podejmuje aktor.
Dzisiejszy wyjazd był dla nas dniem pełnym wrażeń i niezapomnianych emocji. Możemy śmiało powiedzieć, że zaczynamy obcowanie ze sztuką przez duże S. Już czekamy na następne spotkanie…
