WDŻ troszkę inaczej
O nietypowej, pouczającej lekcji WDŻ
Co takiego robicie na Waszych lekcjach WDŻ? U nas raz na jakiś czas pani wymyśla temat bardzo praktyczny, który każdemu z nas bardzo się podoba. Ostatnio pani nauczyła nas robić śmieszne kolorowe kanapki, układaliśmy na nich przeróżne rzeczy, na przykład buzię misia z szynki, bałwanka z jajek, biedronkę z pomidorów. Kanapki nie dość, że pyszne, to jeszcze takie kolorowe i śmieszne. Innym razem robiliśmy owocową sałatkę, którą dostał poźniej każdy z nauczycieli. Dzisiaj robiliśmy z panią gofry. Patrycja i pani przyniosły dwie gofrownice, dziewczyny szybko zrobiły z panią ciasto, którego wyszło baaaaaardzo dużo, w końcu to potrójna porcja. Chłopcy jak zwykle się obijali, pojawili się dopiero wtedy, kiedy gofry były gotowe do zjedzenia. Przynieśliśmy masło orzechowe, bitą śmietanę oraz owocowe dżemy do posmarowania gofrów. Śmiechu było przy tym bardzo dużo, niestety sprzątania też... Lubimy takie lekcje kiedy możemy się nauczyć czegoś pożytecznego. Teraz już każdy z nas wie jak zrobić coś dobrego do zjedzenia :-)