To jest właśnie nasze, Świętokrzyskie.
W dniu 26. marca pojechaliśmy na kolejną szkolną wycieczkę, tym razem do Kielc, Podzamcza Chęcińskiego i Chęcin. Cały nasz program został podzielony na trzy części. I oto nasza relacja z tej wspaniałej podróży.
Świętokrzyskie Legendy w spektaklu „Cyrograf”.
W Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach wspólnie obejrzeliśmy spektakl „Cyrograf” Renaty Głasek - Kęski w reżyserii Marii Wójcikowskiej. Dzięki sztuce poznaliśmy legendy Gór Świętokrzyskich oraz ich barwnych bohaterów: czarownice, strzygi, Zbója Madeja, całą plejadę diabłów z Lucyferem na czele. Zaczyna się scenami przygotowań do nocy świętojańskiej - młode dziewczęta myślą tylko o sobótkowych tańcach, a czarownice szykują się na sabat na Łysicy. Spektakl w formie krótkich, filmowych scenek prezentuje nam najciekawsze legendy regionu.
Postacią przewodnią jest bogaty kupiec Wisław, który mimo ostrzeżeń wybrał się w drogę przez las w świętojańską noc. Tam spotyka go Diabeł, sługa Lucyfera, który w zamian za wyciągnięcie wozu z błota i wskazanie kupcowi drogi, namawia go do podpisania cyrografu. Kupiec nie wie, że właśnie zaprzedał diabłu duszę swojego nowo narodzonego syna Bożydara. Czy z takiego diabelskiego paktu jest jakieś wyjście, czy trzeba się z nim raz na zawsze pogodzić? - dowiadujemy się z kolejnych scen spektaklu.
W trakcie spektaklu dowiedzieliśmy się, jak mogła powstać nazwa miasta Kielce oraz dlaczego kielecka rzeka nosi nazwę Silnica. Przedstawienie pomogło nam wyjaśnić tajemnicę powstania gołoborza, a także jaskini zwanej Piekłem. Wiemy również, dlaczego czarownice upodobały sobie na swoje lokum Łysą Górę i jaka jest historia św. Emeryka, podróżującego do klasztoru na Świętym Krzyżu. Do dziś stoi tam jego kamienna figurka, co rok przesuwająca się o ziarnko piasku, nieuchronnie zbliżająca się do szczytu i wg legendy, do końca świata.
Spektakl przeniósł nas w czasy średniowieczne, świetnie poczuliśmy klimat i atmosferę tamtego okresu. „Cyrograf” nazywany jest o spektaklem magicznym, tematyką ściśle związany jest z Górami Świętokrzyskimi. Wyjaśnia motyw baśni i używa jej do określania niezbadanych zjawisk. Jednocześnie porusza odwieczną walkę dobra ze złem, zawiera przeszłość i tajemniczość, wierzenia i przesądy, nieodgadnione zjawiska. Bardzo nam się podobał i w zupełności się z tym określeniem zgadzamy, jest potrzebny także wielu z nas, którzy nie pamiętają już jaką moc mają baśnie i legendy.
Niesamowity „Świat Leonarda" w Podzamczu Chęcińskim.
Centrum Nauki Leonardo da Vinci to drugi co do wielkości po Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, obiekt popularyzujący nowoczesną naukę przez zabawę.
Modele mechanicznego lwa, machiny czasu, robota-żołnierza i kilkadziesiąt innych trójwymiarowych prototypów maszyn Leonarda da Vinci obejrzeliśmy na wystawie, która od września pokazywana jest w nowo otwartym obiekcie w Podzamczu koło Chęcin.
Tą ekspozycję „Świat Leonarda", mogli oglądać już mieszkańcy Tokio, Nowego Jorku czy Mediolanu, a ukazuje ona geniusz włoskiego mistrza. Dzięki interaktywnym technikom prezentacji, w tym technologii 3D, mogliśmy zobaczyć, a nawet usłyszeć skonstruowane przez niego urządzenia i zrozumieć sposób ich działania.
Wystawa prezentuje dwa najważniejsze zbiory projektów Leonarda da Vinci: Kodeks Atlantycki oraz Kodeks o Lataniu. Pierwszy z nich to zestawienie znanych koncepcji maszyn stworzonych przez mistrza. Drugi - to pełne detali studium nad lotem ptaków. Ten dokładny zapis obserwacji Leonarda posłużył do stworzenia planów i konstrukcji wielu szybujących prototypów dzisiejszych samolotów. Miał również pomóc ziścić jego marzenie o wzniesieniu się w powietrze. Bardzo ciekawym eksponatem jest lew mechaniczny, który był automatycznym robotem, a został zaprojektowany przez Leonarda dla króla Francji. Taki mechaniczny lew przechadzał się po sali, w której był król, a na końcu z jego klatki piersiowej wysypywały się lilie w podarku dla króla.
Byliśmy bardzo zainteresowani innymi wynalazkami włoskiego mistrza, mieliśmy szansę zobaczyć również reprodukcje jego obrazów Mona Lisy i Ostatniej Wieczerzy oraz poznać projekt miasta idealnego czy mostu obrotowego. Leonardo był wszechstronnym człowiekiem, każdy kto zobaczy tę wystawę, odkryje w nim nie tylko genialnego malarza, ale też fantastycznego architekta, konstruktora i inżyniera.
Wiele radości sprawiła nam nauka poprzez zabawę z niesamowitymi maszynami, układankami, młyńskim kołem, suchym basenem, obserwacjami mikroskopowymi i obrazkami, jakie powstawały po ułożeniu puzzli. Radości było co nie miara. Na pewno tutaj wrócimy!
Odkrywamy Chęciny.
Na naszej trasie znalazły się także Chęciny z Górą Zamkową, na którą ruszyliśmy z panem przewodnikiem. Wybraliśmy trasę trudniejszą – z odnowionego rynku przeszliśmy kamienistą drogą obok Urzędu Miasta, następnie obok kościoła św. Bartłomieja i stromą ścieżką w górę w kierunku zamku. Zamek chęciński wybudowany został na wzniesieniu o wysokości 367 m n.p.m. na planie nieregularnego wieloboku. U podnóża góry od strony południowej zachował się trakt królewski, którym podjeżdżano na Górę Zamkową do bramy wschodniej. Dzisiejsze ruiny świadczą o charakterystycznych cechach średniowiecznej budowli obronnej.
Z zamku leśną ścieżką przeszliśmy pod zespół budynków klasztoru i kościoła Bernardynek, który wcześniej posiadały Klaryski. Po przeciwnej stronie klasztoru, stoi budynek z czterospadowym dachem gontowym. W tym miejscu znajdował się dawniej szpital i kościół św. Ducha. Następnym obiektem który zwiedziliśmy to klasztor i kościół Franciszkanów. Przez lata swojego istnienia przechodził z rąk do rąk, zmieniał właścicieli, pełnił przeróżne funkcje, aby w 1997r. wrócić z powrotem do franciszkanów.
W Chęcinach zakończyliśmy naszą całodniową wycieczkę, pożegnaliśmy pana przewodnika i ruszyliśmy w drogę powrotną, gdzie przed szkołą oczekiwali na nas stęsknieni rodzice.
Warto było pojechać na tę wyjątkową wycieczkę, która pozwoliła nam na jedno niesamowite stwierdzenie „Świętokrzyskie, jakie cudne…” .
Pełni wrażeń, w doskonałym nastroju wróciliśmy do domu, tym bardziej, że pogoda nam dopisała.