Ten bohater wyskoczył do nas z piórnika w „iteatrze”...

Mimo że pierwszy odcinek „Plastusiowego pamiętnika" Marii Kownackiej ukazał się w 1931 roku, do dziś przygody ludzika Plastusia – ulepionego z plasteliny przez pierwszoklasistkę Tosię – fascynują kolejne pokolenia dzieci. Bajka ukazuje wydarzenia związane z Plastusiem, jego przyjaciółmi z piórnika Tosi (m.in. ołówkiem, piórem, scyzorykiem, stalówkami i gumką „Myszką”) oraz samą dziewczynką.

I my mieliśmy okazję 6 marca obejrzeć spektakl dzięki internetowej transmisji z Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Głównym elementem scenografii jest drewniany piórnik. Dla wielu dorosłych to przedmiot, który przywołuje ciepłe wspomnienia. Z pewnością zapamiętają  go również wszyscy uczniowie, w końcu to dom ludzika z plasteliny. Choć jest mały, niezwykłych przygód można mu pozazdrościć.
„Plastusiowy Pamiętnik” to powieść Marii Kownackiej o niezwykłym chłopcu i ogromnej sile przyjaźni. W tym świecie mały ludzik z plasteliny może widzieć i słyszeć, piórnik jest domem, a szkolne przybory rozrabiają w najlepsze. Wraz z Plastusiem wtapiamy się w ciąg niesamowitych perypetii, przeplatanych rytmicznymi piosenkami i teatralnymi efektami. Spektakl wzbogaca piękna scenografia, barwne kostiumy, ciekawa choreografia, a przede wszystkim wspaniała gra aktorów. Opowiedziana językiem teatru historia może zdarzyć się wszędzie i… Każdemu z nas.