Smakołyki z zadowoleniem zajadamy
i pieniążki na szczytny cel zbieramy.
Z przygotowanymi wczoraj pysznościami urządziliśmy sobie mały sklepik-kawiarenkę. W długiej kolejce, w której trzeba się było uzbroić w cierpliwość, czekaliśmy na swoją kolej po zakupienie wybranych smakołyki. Niektórzy bali się, że wszystkiego zabraknie… Ale na szczęście starczyło dla wszystkich, a nawet zaproszone przez nas przedszkolaki też zdążyły zakupić sobie coś dobrego. A ponad to zostało jeszcze trochę szaszłyków i chrupek, dlatego jutro ciąg dalszy naszej akcji. Trzeba tylko dorobić galaretek, bo wszyscy ubolewali, że ich najwcześniej zabrakło, a były najpyszniejsze, bo i o śmietanę w sprayu można było do nich poprosić… Dlatego jutro ciąg dalszy naszej zbiórki! A co do samej Pauliny-choruje na nowotwór, walczy dzielnie. Jest podopieczną fundacji Iskierka. Leczy się w Chorzowie, a dojazdy niestety kosztują… Kto może, ten pomaga. Można przekazać na jej leczenie 1% podatku. My także pomagamy, choć pewnie nasza pomoc okaże się kroplą w morzu potrzeb, ale zawsze dołożymy swoją cegiełkę. A nasi uczniowie będą mieli okazję czynnie włączyć się w tą pomoc, będą mogli okazać dobre serce i wyciągnąć pomocna dłoń. Mamy nadzieję, że Paulince uda się pokonać chorobę i wróci do pełni sił. Trzymamy mocno kciuki!