Pierwsza Pomoc Przedmedyczna
Wiem jak zareagować…. „Najgorsze co możesz zrobić, to nie zrobić nic”- pod takim hasłem odbyło się szkolenie najmłodszych i starszych dzieci z zakresu udzielania Pierwszej Pomocy Przedmedycznej w szkole w Węgleszynie dnia 11 grudnia 2013 roku.
Każdy z nas zobowiązany jest odpowiednio zareagować, bo obojętność często prowadzi w takich sytuacjach do śmierci. A tak niewiele trzeba by stać się bohaterem, nie takim z książki, ale codziennego życia. Umiejętność zachowania ”zimnej krwi” w sytuacjach krytycznych – to fakt – nie jest łatwa, ale poprzez takowe szkolenia, bardzo możliwa. Po pierwsze muszę chcieć zobaczyć i zareagować na to, co dzieje się obok mnie, a szczególnie wymaga tego zagrożone życie ludzkie, poprzez doznany uraz bądź wypadek. Bo jak mówi stare ludowe porzekadło „Nieszczęścia chodzą nie po ziemi, lecz po ludziach”.
Każdego dnia otaczając się różnymi przedmiotami i biorąc udział w różnych zdarzeniach możemy ulec wypadkowi: porażenia prądem, doznać kontuzji, złamania kończyn, oparzeniu różnego stopnia, a mając nadwątlone zdrowie spowodowane m.in. szybkością naszego życia, a nawet bezmyślnością, omdleć w miejscach zupełnie różnych. Takie jest życie. Więc aby mogło ono przebiegać w miarę bez zakłóceń, trzeba ciągle być czujnym i odpowiednio do zaistniałej sytuacji zareagować zanim zespół pogotowia ratunkowego przez nas zawezwany się zjawi.
Pierwsza pomoc to nic innego jak „kupowanie czasu” dla poszkodowanego. Logika dnia codziennego pokazuje, a statystyki którymi jesteśmy zalewani przez mass media ukazują, że zazwyczaj ratujemy osoby, które są nam najbliższe. Zatem warto nie być bezsilnym w sytuacjach kiedy gra toczy się o zdrowie i życie bliskiej osoby. I to właśnie zależy przede wszystkim i w tym momencie ode mnie. Muszę uświadomić sobie, że mając ręce i głowę, jestem w stanie uratować „komuś” życie. Najważniejsze to zapamiętać prosty w swym działaniu „Łańcuch Przeżycia”. Dwa pierwsze ogniwa zależą właśnie ode mnie – ocenić zdarzenie i zawezwać pomoc następnie rozpocząć resuscytacje krążeniowo-oddechową. Dwa pozostałe ogniwa, to już ręce specjalistów i ich doświadczenie oraz potem specjalistyczna opieka. Ale te dwa pierwsze ogniwa od momentu wypadku są najważniejsze, by żyć po zdarzeniu. I taki to właśnie „Łańcuch Przeżycia” barwnie posługując się prezentacjami i praktyczną realizacją ukazał nam p. Grzegorz Zdon na co dzień pracujący w ŚCRMiTM w Kielcach, Instruktor AED/BLS oraz Instruktor WOPR. Poprzez swoją prelekcję uświadomił nam że „życie ludzkie to najcenniejszy dar”. Nie zmarnujmy tego…