Mała lekcja przedsiębiorczości...
Kasztany zbieramy i pierwsze złotówki na książeczki wpłacamy!
Dziś wspólnie doszliśmy do wniosku, że promowanie samej idei oszczędzania, to żadna sztuka...
Problem tkwi bowiem w tym, skąd w ogóle brać te wszystkie pieniądze, skoro żaden z bankomatów nie reaguje na nasze prośby, a urodziny i gwiazdka są tylko raz w roku...
Długo zastanawialiśmy się co zrobić...i wśród wielu kreatywnych pomysłow, pojawił się taki, który naprawdę bardzo łatwo zrealizować!
Postanowiliśmy zbierać i sprzedawać kasztany!
Zarobionymi pieniędzmi podzielimy się jak zwykle sprawiedliwie i wpłacimy je na książeczki, a na co postanowiliśmy przekazać ich nieznaczną część, opowiemy już wkrótce...;)