Czy Lis Witalis byłby dobrym bankowcem?
6 grudnia w Internetowym Teatrze Telewizji obejrzeliśmy spektakl „Szelmostwa lisa Witalisa”. Tytułowy Lis Witalis z utworu Jana Brzechwy uosabia chytrość, przebiegłość, stanowi archetyp człowieka posługującego się obłudą w osiąganiu swoich celów. Końcowa scena utworu, w której lis ucieka, okryty złą sławą, stanowi jednocześnie wyrazistą puentę zawierającą pouczenie: należy dotrzymywać danego słowa, należy być uczciwym. Złamanie tych zasad grozi surowymi konsekwencjami, bo nie ma winy bez kary. P
Wiemy, że banki rządzą światem- tak głosi obiegowa opinia. Ale żeby dobrze rządzić trzeba być do tego dobrze przygotowanym. Trzeba umieć coraz więcej, żeby sprostać konkurencji na rynku. Nie zmieniają się tylko odwieczne zasady obowiązujące w tym zawodzie: solidność, dyskrecja, poufność. Odpowiedzialność, porządek, dyscyplina, odpowiedzialność za słowo (ważniejsze od pisma), zdolność do pracy w zespole, troska o wyrabianie sobie autorytetu stałą nauką a więc (utrwaloną i pogłębianą stale na nowo) wiedzą, także praktyczną, współpraca i kierowanie - jako rozumienie innych, to cechy jakie powinien posiadać dobry bankowiec.
Nasz bohater z bajki mógłby jedynie prowadzić jakiś parabank, który jest instytucją prowadzącą działalność łudząco podobną do działalności banku: tak samo przyjmuje depozyty i udziela pożyczek. Zasadnicza różnica tkwi jednak w tym, że działalność banków podlega ścisłej kontroli organów zewnętrznych, czyli jest mało wiarygodną instytucją finansową.
Dzisiejsze spotkanie utwierdziło nas w przekonaniu, że najlepszy bank, w którym warto oszczedzać, to Bank Spółdzielczy.
