Wycieczka do Krakowa "Coś dla ducha, coś dla ciała"
Dwoje uczniów otrzymało dofinansowanie do wycieczki dzięki ubiegłorocznej akcji pozyskiwania środków na ten cel przez nasze SKO.
Dnia 4 grudnia 2014 roku 44 uczniów i uczennic z Gimnazjum w Kozłowie wzięło udział w wycieczce do Krakowa. Najpierw zwiedzaliśmy oddział Muzeum Narodowego w Sukiennicach. Nie było to jednak "zwykłe" zwiedzanie, ponieważ każdy uczestnik mógł brać w nim aktywny udział, gdyż pani przewodnik zadawała bardzo dużo pytań. Nawiasem mówiąc, opowiadała ona niezwykle barwnie i ciekawie, nikt z nas nie mógł powiedzieć, że się nudzi. Widzieliśmy mnóstwo pięknych obrazów autorstwa między innymi Piotra Michałowskiego, Władysława Podkowińskiego, Józefa Chełmońskiego, Henryka Siemiradzkiego oraz Jana Matejki. Niektóre bardziej zapadły mi w pamięć, niektóre mniej. Do tych, które zrobiły na mnie wrażenie, należą: Wernyhora, Hołd pruski, Pochodnie Nerona, Bitwa pod Racławicami oraz Szał, który wzbudził największe emocje u moich kolegów
i koleżanek.
Pomimo iż lekcja muzealna bardzo nam się wszystkim podobała, to jednak najlepiej bawiliśmy się w Galerii Handlowej Plaza, gdyż to właśnie tam znajdowało się kino Cinema City oraz kręgielnia. O 13:50 rozpoczął się nasz seans, film był zatytułowany Igrzyska śmierci część 3: Kosogłos. Jest to ekranizacja bestsellerowej trylogii autorstwa Suzanne Collins. Opowiada ona o przeżyciach głównej bohaterki, nastoletniej Katniss Everdeen podejmującej walkę z totalitarnym ustrojem państwa, w którym żyje, oraz z jego bezwzględnym przywódcą, jak również z fałszywymi przyjaciółmi, czekającymi tylko, by wbić jej nóż w plecy. Film wywarł na nas bardzo duże wrażenie, jedni byli bardzo wzruszeni, inni przejęci, a jeszcze inni zawiedzeni, że to już koniec niecodziennego widowiska. Losy bohaterów niezmiernie nas poruszyły i z niecierpliwością czekamy na ostatnią część filmowej sagi. W międzyczasie czytamy tomy wspaniałej książki, która zainspirowała twórców filmu.
Ostatnim punktem harmonogramu naszej wycieczki była wizyta w kręgielni, która znajdowała się kilkadziesiąt metrów od kina (również w Plazie). Zostaliśmy tam podzieleni na pięcioosobowe zespoły, po czym zajęliśmy miejsca wyznaczone dla naszych grup i w końcu zaczęliśmy grę. Wszyscy śmialiśmy się nie tylko z celnych rzutów, ale również z tych nieudanych. Było naprawdę wesoło, każdy z nas bawił się wyśmienicie.
uczeń Arkadiusz Bielecki, kl. 3a